wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11161766,Kaczmarek__Za_czasow_PiS_badano__czy_mialem_romans.html?lokale=bialystok
Jeśli chodzi o tego strasznego cieniasa, wypreparowanego egezemplum choroby zwanej prawopolactwem, to nie zaszczycę. Albo tylko trochę: on zawsze jakby żartuje, żartuje kłamliwie, uśmiecha się zakładając, że czytelnik i widz też się strasznie zaśmiewają, podczas gdy oni, czytelnik i widz znaczy, myślą czy taki przechodzący dla efektu ironicznego w falset żartowniś mógłby wyginąć po siódme pokolenie i nie nużyć bez końca masowego widza zapyziałym sceptycyzmem, analfabetyczną pierdudycją.
Jeśli chodzi o tego strasznego cieniasa, wypreparowanego egezemplum choroby zwanej prawopolactwem, to nie zaszczycę. Albo tylko trochę: on zawsze jakby żartuje, żartuje kłamliwie, uśmiecha się zakładając, że czytelnik i widz też się strasznie zaśmiewają, podczas gdy oni, czytelnik i widz znaczy, myślą czy taki przechodzący dla efektu ironicznego w falset żartowniś mógłby wyginąć po siódme pokolenie i nie nużyć bez końca masowego widza zapyziałym sceptycyzmem, analfabetyczną pierdudycją.