Kapitan Grzegorz P. w stanie spoczynku i wskazujacym na spozycie zerknal mimowolnie na jeden ze szklanych ekranow blyskajacych nie dla idiotow w Media Markiecie. Drzacy lewy kacik karminowych ust Jadwigi S. otrzezwil go nagle jak woda z ogorkow pita wrzesniowym porankiem w altance.
To jasny sygnal ,ze zaczelo sie wielkie sprzatanie. Grzegorz zawodowo oswojony ze smiercia innych nie myslal dotad o swojej. W urzedzie taki balagan , teczki pomieszane i tak spreparowane ,ze spodziewal sie trafic do przegrodki genetyczni patrioci z drobnymi skazami charakterologicznymi*).
Skad u licha wpadli na pomysl aby zaczac czyscic od litery P ?...
Puszcze dwa dzwonki do Rysia K. albo Leszka M. Moze oni wiedza wiecej niz wtedy kiedy spotkal ich u Aleksandra G**). Ciezko bedzie sie spotkac niepostrzezenie ,bo jego wczorajsi kumple , a dzisiaj psy Donalda T. znaja i sledza kazdy jego ruch...
Nie mogli zaczac sprzatac od litery K. jak sugerowal prezes znanego ugrupoawnia. Mialby dosyc czasu aby przypomniec Wladimiorwi Schnapsy wychylane z jednej piersiowki kiedy platali sie w porannej mgle nad Sprewa uganiajac za biegajacym w Kultur-und Freizeitpark Kurtem Masurem. Wadimir nie mial juz takich znajomosci jak przed poprzednia kadencja . Mogl znalezc mu ciepla posade wykidajly w Buenos Aires lub Montevideo gdzie pasjami trafiali wysluzeni koledzy z obu zaprzyjaznionych krajow jesli wczesniej nie trafila w nich zblakana kula w czasie porannej toalety.
*) pociag do alkoholu , kobiet lub mezczyzn, polityczne ambicje, milosc do pieniedzy i
psychopatyczne sklonnosci.
**) nazwiska i pseudonimy celowo niezmienione bez wiedzy autorow.
To jasny sygnal ,ze zaczelo sie wielkie sprzatanie. Grzegorz zawodowo oswojony ze smiercia innych nie myslal dotad o swojej. W urzedzie taki balagan , teczki pomieszane i tak spreparowane ,ze spodziewal sie trafic do przegrodki genetyczni patrioci z drobnymi skazami charakterologicznymi*).
Skad u licha wpadli na pomysl aby zaczac czyscic od litery P ?...
Puszcze dwa dzwonki do Rysia K. albo Leszka M. Moze oni wiedza wiecej niz wtedy kiedy spotkal ich u Aleksandra G**). Ciezko bedzie sie spotkac niepostrzezenie ,bo jego wczorajsi kumple , a dzisiaj psy Donalda T. znaja i sledza kazdy jego ruch...
Nie mogli zaczac sprzatac od litery K. jak sugerowal prezes znanego ugrupoawnia. Mialby dosyc czasu aby przypomniec Wladimiorwi Schnapsy wychylane z jednej piersiowki kiedy platali sie w porannej mgle nad Sprewa uganiajac za biegajacym w Kultur-und Freizeitpark Kurtem Masurem. Wadimir nie mial juz takich znajomosci jak przed poprzednia kadencja . Mogl znalezc mu ciepla posade wykidajly w Buenos Aires lub Montevideo gdzie pasjami trafiali wysluzeni koledzy z obu zaprzyjaznionych krajow jesli wczesniej nie trafila w nich zblakana kula w czasie porannej toalety.
*) pociag do alkoholu , kobiet lub mezczyzn, polityczne ambicje, milosc do pieniedzy i
psychopatyczne sklonnosci.
**) nazwiska i pseudonimy celowo niezmienione bez wiedzy autorow.