Ach, dziękuję, łaskawco, za te przywrócone komentarze. Nic tam może nie było istotnego, ale zawsze to jakoś nieswojo. Ponadto przez kraj przetacza się teraz fala dyskusji na temat wolności słowa i zgromadzeń - jednym słowem, wpisałam się w dyskurs. Pardon, teraz się mówi "w narrację". Kolejna idiotyczna moda.
Temperatura w Warszawie spadła do zawrotnie antarktycznych dwudziestu siedmiu stopni. Niestety, szare komórki uległy przegrzaniu i w chwili obecnej w mojej głowie pląsa kilka sikorek w takt Debussy'ego, a pomiędzy nimi wije się jak leniwy wąż boa jedna jedyna myśl: ta mianowicie, że w lodówce czeka na mnie zimny Żywiec i za chwilę go wypiję.
Na Twoim miejscu, Balsamie, zdecydowanie pojawiałabym się jednak, wrzucała dowolne fragmenty, a my tu sobie będziem je okraszać po naszemu. Może nawet staniemy się Źródłem Inspiracji.![]()
![]()
Temperatura w Warszawie spadła do zawrotnie antarktycznych dwudziestu siedmiu stopni. Niestety, szare komórki uległy przegrzaniu i w chwili obecnej w mojej głowie pląsa kilka sikorek w takt Debussy'ego, a pomiędzy nimi wije się jak leniwy wąż boa jedna jedyna myśl: ta mianowicie, że w lodówce czeka na mnie zimny Żywiec i za chwilę go wypiję.
Na Twoim miejscu, Balsamie, zdecydowanie pojawiałabym się jednak, wrzucała dowolne fragmenty, a my tu sobie będziem je okraszać po naszemu. Może nawet staniemy się Źródłem Inspiracji.
