O szpetne i obmierzłe miasto, o klatko niezłota!
Gdyby świat do reszty postradał rozum i uzał szarość i podłość miejską, a także powszechne przegnębienie za podniecające, miasto W. byłoby jako Barcelona. Gdyby zaś pokątność i ubóśtwo nocnego życia, a także typowe dla wielkich miast niedogodności -- tu rozwinięte do koszmarnych rozmiarów -- zaczęto z jakichś ponowoczesnych powodów doceniać, W., położone nad cherlawą rzeką, nad którą mosty przerzucono za rzadko i w niewłaściwych miejscach, byłoby jako Wenecja.
Dlaczego zatem Petr Veverka nigdy nie zdołał wyrzucić go z serca?![]()
![]()
Gdyby świat do reszty postradał rozum i uzał szarość i podłość miejską, a także powszechne przegnębienie za podniecające, miasto W. byłoby jako Barcelona. Gdyby zaś pokątność i ubóśtwo nocnego życia, a także typowe dla wielkich miast niedogodności -- tu rozwinięte do koszmarnych rozmiarów -- zaczęto z jakichś ponowoczesnych powodów doceniać, W., położone nad cherlawą rzeką, nad którą mosty przerzucono za rzadko i w niewłaściwych miejscach, byłoby jako Wenecja.
Dlaczego zatem Petr Veverka nigdy nie zdołał wyrzucić go z serca?
