Komentarz do wpisu: Przesłuchanie, udubej

Trzynastego grudnia roku pamiętnego
Wstał Jarek o drugiej chgw po kiego.
Chciał se pospać jeszcze ale w domu jatka
O telefon głuchy leje ojca matka
Jarka zobaczyła jak na niego skoczy
Z ciebie tez darmozjad precz mi zaraz z oczu
Ojciec wlazł pod łóżko , Jarek oknem wieje
Nie wiedział gdzie spieprzać-schował się w kościele.
Wyją baby wyją, buczą chłopy nisko
Ludziska kochane na co wam to wszystko.
Aż oznajmił jeden co beczał najgłośniej
Ze napadł na Polskie Jaruzelski Wojciech.



Trzynastego grudnia roku pamiętnego
Nie wsadzili Jarka on nie wie dlaczego
Jadą tanki jadą, ZOMO tłucze ludzi
Jarek w szafie siedzi trochie mu się nudzi
Wziął się na odwagę , banana zakupił
I pod kinem Moskwa owoc ten podrzucił
podnieś mówi jeden co robił w milicji
Jarek mówi ze nie bo on w opozycji
Zomowcy zlecieli, konali ze śmichu
posadzili Jarka dupą w koksowniku.

Doloż moja dolo dupie mojej biada
Wlecze się do domu co krok w śniegu siada.
Chciałem być herosem jak z filmów Hoffmanna
A tu z dupy zwisa skórka od banana.

Matce złość już przeszła ręce załamała
Walonki ubrała do wróżki pognała.
Pędzi na Ochotę cała zasapana
Co z niego wyrośnie powiedz mi kochana
Wróżka kulę wzięła przyszłość zobaczyła
Ze strachu wielkiego trochę popuściła

Postury nikczemnej, rozumku małego
Mimo to wyrośnie na chuja wielkiego
Na skutek banana i tych praktyk świńskich
Zacznie teraz puszczać bąki bizantyńskie
Będzie straszna chryja, Polskę w pól rozwali
Bo go trzynastego nie internowali

Nie podcinac balsamowi skrzydeł!!! Jak ma ochote to niech zaostrza walkę klasową i wali kurwami bo jest w kogo.