Dzięki, Miaukoto. The Hollow Men Eliota poznałem pierwej w tłumaczeniu Piotrowskiego, tłumaczenie Miłoszowe, które przywołałeś, przyszło później, także po moich własnych, nieudolnych tłumaczeniach Wydrążonych ludzi. To Piotrowskiego chyba jest jednak bliższe ducha Eliota, Miłoszowe zaś bardziej oddaje Eliotowe zmagania z oporną materią słowa, jeśli mogę to tak nazwać. The Hollow Men powstało po Ziemi Jałowej, a przed Podróżą Trzech Króli, Pieśnią dla Symeona i Animulą, poematami będącymi poetycką i filozoficzną (Balsam zaraz mnie okurwi) egzemplifikacją Eliotowej konwersji na anglikanizm. Uczeń (jak i Joyce) Ezry Pounda, tego samego, który kolaborował z włoskim faszyzmem i którego 25 dni trzymali po wojnie w wystawionej na widok publiczny klatce (Heidegger takiego losu uniknął), jest dla mnie największym poetą ubiegłego wieku. Dzięki za Wydrążonych ludzi. Kawałek z tłumaczenia Piotrowskiego:
Oto kraina nieżywych
Kraina kaktusów
Gdzie przed wzniesionymi
Posągami z kamienia
Dłoń umarłego wzywa łaski głazu
Pod migotanie spadającej gwiazdy
I na przełamanie nastroju, kawałek z musicalu Cats, Andrew Lloyda Webbera, zainspirowany wierszem Eliota, Rhapsody on a Windy Night z Pieśni miłosnej Alfreda Prufrocka . (Wklejam polską wersję, która wydaje mi się o niebo lepsza, niż angielski oryginał z amerykańskiego West Endy z 1981 roku) :
www.youtube.com/watch?v=TgIF0ObVMyg![]()
![]()
Oto kraina nieżywych
Kraina kaktusów
Gdzie przed wzniesionymi
Posągami z kamienia
Dłoń umarłego wzywa łaski głazu
Pod migotanie spadającej gwiazdy
I na przełamanie nastroju, kawałek z musicalu Cats, Andrew Lloyda Webbera, zainspirowany wierszem Eliota, Rhapsody on a Windy Night z Pieśni miłosnej Alfreda Prufrocka . (Wklejam polską wersję, która wydaje mi się o niebo lepsza, niż angielski oryginał z amerykańskiego West Endy z 1981 roku) :
www.youtube.com/watch?v=TgIF0ObVMyg
