Komentarz do wpisu: Cyfra pana Boga, balsamlomzynski

Nigdy wcześniej w historii wydobywczości śledczej nie doświadczono tak wielkiej skuteczności działań, takiej kompletności zeznań. Mirka wszystko wiedziała i wszystko wyznawała, obnażała mechanizmy własne i korupcyjne, a także te dotyczące natury ludzkiej. Wiedziała skąd bierze się ludzka chciwość i dlaczego w ranach pozostają narzedzia chrirurgiczne:
-- Żeby tylko narzędzia, panowie agenci śledczy! przecież to nie są żadni specjaliści, a jak są, robią dzień i noc, aż im się ręce trzęsą, czego to się w ranach nie zostawia, czasem taki tam balagan, że nie warto nawet zaszywać! Raz zdarzyło się, no co? Mam nie opowiadać?
Nie, Mirka, ty więcej nie opowiadaj! Bladzi agenci, porażeni prawdą o człowieku, błądzili po skutych mrozem polach aż po Jacochów i Płyćwię, gdzie niejeden odbierał sobie stopień służbowy, samo prawo do życia. Mówiono potem, że wielu oszalałych młodych ludzi o ogólnym latynowskim zarysie na rogatkach przestrzegało przechodniów modlitewnie zawdodząc :
-- Planu zagospodarowania przestrzennego przestrzegaj, działki rejestruj zgodnie z prawdą i ceną sprzedaży, niechaj leśne pozostaje co leśne, a rolne, to rolne.

Mirka nie ustawała jednak w dziele obnażania prawdy. Nocą mówiła rzeczy najgorsze, o Ziobrze, o Mario Kamińskim i Rydzyku, który był ich patronem. Mówiła o samych agentach CBA. Nie było jak jej przerwać, bo przecież wydobywało się z niej to, co miało być wydobyte, a nawet więcej i prawdziwiej:
-- Czy wiecie panowie śledczy, dlaczego w ramach CBA nigdy nie udało się stworzyć sprawy w oparciu o kuszenie mężczyzn przez piekne kobiety, chociaż kuszenie kobiety przez byczków otwockich i latynowskich żigolaków opanowano do perfekcji? Czy wiecie, panowie śledczy, że jak świat światem, większość wywiadów specjalizowała się na uwodzeniu mężczyzn przez kobiety? No co, koniec na dzisiaj? Przecież jeszcze nie świta!
Nie, Mirka, ty więcej nic już nie opowiadaj!