No proszę...! Żarło, żarło na potęgę jak brukiew w zapomnianym kołchozie i zdechło na dobę.
Czyżby to genialna charakterystyka Macierewicza zapodana przez wracającego wreszcie do siebie Balsama tak resztę onieśmieliła?
Czyżby to genialna charakterystyka Macierewicza zapodana przez wracającego wreszcie do siebie Balsama tak resztę onieśmieliła?