Machając przyjaźnie do oleistego Vladka pozwalam sobie zamieścić rozkoszny cytacik:
"Czy tak bardzo pilno Wam do zjadliwych moskitów, roznoszących malarię, do gryzących mrówek i termitów, pożerających buty i ubrania, do jadowitych bąków "Tze-tze" i pająków? Chcecie się pocić i upadać ze znużenia pod rozpalonem niebem Afryki, Azji lub Poł. Ameryki, aby tylko zobaczyć lwa, tygrysa, hipopotama i słonia na wolności?
Lepiej jest zwiedzić nasze bardzo dobre zoologiczne ogrody w Warszawie, w Poznaniu lub Zamościu, gdzie upragnione przez Was zwierzęta pokazują się Wam niczem modelki w sklepach sprzedających tualety dla pań.
Natomiast, jeżeli chcecie koniecznie ujrzeć wilka, jelenia, daniela, dzika, a nawet łosia, żubra i choćby niedźwiedzia, jeżeli macie zamiar wypocić się porządnie, zniszczyć obuwie i ubranie jak Stanley na Kongo, jeżeli sprawia Wam przyjemność mieć pokiereszowane policzki i pokaleczone ręce i nogi, jeżeli wreszcie pragniecie zaznać trudów podróży, zupełnie, zapewniam Was takich samych jak w dżungli - przypomnijcie Sobie, Przyjaciele, o pewnym kraju cudownym i niezmiernie interesującym, a który się nazywa Polską"
W ten sposób Ferdynand Antoni Ossendowski zachęcał do skorzystania z oferty krajowych wycieczek szkolnych "Orbisu" w 1933 roku.
"Czy tak bardzo pilno Wam do zjadliwych moskitów, roznoszących malarię, do gryzących mrówek i termitów, pożerających buty i ubrania, do jadowitych bąków "Tze-tze" i pająków? Chcecie się pocić i upadać ze znużenia pod rozpalonem niebem Afryki, Azji lub Poł. Ameryki, aby tylko zobaczyć lwa, tygrysa, hipopotama i słonia na wolności?
Lepiej jest zwiedzić nasze bardzo dobre zoologiczne ogrody w Warszawie, w Poznaniu lub Zamościu, gdzie upragnione przez Was zwierzęta pokazują się Wam niczem modelki w sklepach sprzedających tualety dla pań.
Natomiast, jeżeli chcecie koniecznie ujrzeć wilka, jelenia, daniela, dzika, a nawet łosia, żubra i choćby niedźwiedzia, jeżeli macie zamiar wypocić się porządnie, zniszczyć obuwie i ubranie jak Stanley na Kongo, jeżeli sprawia Wam przyjemność mieć pokiereszowane policzki i pokaleczone ręce i nogi, jeżeli wreszcie pragniecie zaznać trudów podróży, zupełnie, zapewniam Was takich samych jak w dżungli - przypomnijcie Sobie, Przyjaciele, o pewnym kraju cudownym i niezmiernie interesującym, a który się nazywa Polską"
W ten sposób Ferdynand Antoni Ossendowski zachęcał do skorzystania z oferty krajowych wycieczek szkolnych "Orbisu" w 1933 roku.