Kieł, zakładając, że to był Kieł, miał plan, zakładając, że to był plan, żeby wyjaśnić dlaczego Ignaciuk, wiedząc, ze mógłby to być on, uważał za zaszczyt znajomość z Nienackim, i pomimo tego, że tenże Iganciuk pisał, jak to się mówi, fajnie, a nawet fajniej niż rzeczony Nienacki, a pomimo to poległ, tak to należy nazwać, bo Pan Samochodzik jakoś mu, kurwa, nie leżał. Kwestią uboczną jest, czy Szrek miał tylko asymetrię klatki piersiowej, czy też może, jak chce Jadzia Staniszkisz, był ofiarą systemu jak Grochowiak, czy Gielo, co się nijak ma do tej Osieckiej, która, jak każdy wie, normalnie pisała do rymu.
↧