Rosnący na wzgórzu Bór sosnowy, który zasłaniał słońce, mówi do Czarnego Lasu z wyższością:
-- Jesteśmy za dobrzy.
-- Aniśmy w połowie nie tak gęści, ani tak wysocy jak puszcza amazońska, co masz na myśli?
-- Krawcową żony Gadochy.
-- Jesteśmy za dobrzy.
-- Aniśmy w połowie nie tak gęści, ani tak wysocy jak puszcza amazońska, co masz na myśli?
-- Krawcową żony Gadochy.