Zi-Zu, leszcz bez charyzmy, w galarecie, jako męska prawica wiedział, że nie reagując, naraża się na najgorsze. Minęły jednak czasy pojedynków, w jakimś sensie minęły czasy dawania w mordę. Zizu był w kropce:
-- Po prostu odwołaj, Jack, inaczej będę cię musiał zabić.
-- Spadaj leszczu.
-- Jeśli nie odwołasz, stracę moją męską reputację, bez której nie mogę się ubiegać o elektorat skrycie niemęski.
[uwzględniając napięcia panujące na skrajnej prawicy, zaproponuj odpowiedź Jacka Kurskiego]
-- Po prostu odwołaj, Jack, inaczej będę cię musiał zabić.
-- Spadaj leszczu.
-- Jeśli nie odwołasz, stracę moją męską reputację, bez której nie mogę się ubiegać o elektorat skrycie niemęski.
[uwzględniając napięcia panujące na skrajnej prawicy, zaproponuj odpowiedź Jacka Kurskiego]