Inna wersja wierszyka od siostry Bernadetty:
Na krzaczku ślimaczek ze wstydu spiekł raczka,
Gdy z dud wychynęła miast Dudy zła kaczka.
Choć dudziarz się sprężał, z dud ducha wytężał,
To przykryć nie zdołał kaczego oręża,
Ni kaczych orszaków związanych wstążeczką
W pakiecie z Tomusiem i z Maciory teczką.
Ślimaczka spod krzaczka nie goni ślimaczka,
Bo nie chce biedaczka na ostrzu zgnić haczka.
A hak od pisowo-magicznych lśni lśnień,
A z mroku Madame Guillotine straszy cień..
Nie bujaj ślimaczków ma Dudo wśród krzaczków
Płonących, jak rożen Mojżesza. Dla kaczków.
Krzak kopnie jak osioł Balaama, lub koń,
Gdy woń tamaryszku oplecie twą skroń.
Na krzaczku ślimaczek ze wstydu spiekł raczka,
Gdy z dud wychynęła miast Dudy zła kaczka.
Choć dudziarz się sprężał, z dud ducha wytężał,
To przykryć nie zdołał kaczego oręża,
Ni kaczych orszaków związanych wstążeczką
W pakiecie z Tomusiem i z Maciory teczką.
Ślimaczka spod krzaczka nie goni ślimaczka,
Bo nie chce biedaczka na ostrzu zgnić haczka.
A hak od pisowo-magicznych lśni lśnień,
A z mroku Madame Guillotine straszy cień..
Nie bujaj ślimaczków ma Dudo wśród krzaczków
Płonących, jak rożen Mojżesza. Dla kaczków.
Krzak kopnie jak osioł Balaama, lub koń,
Gdy woń tamaryszku oplecie twą skroń.