Umarłam po raz pierwszy, a to z powodu fotki z owieczką. Doprawdy, wiele widziałam, ale to jest więcej, niż wszystko, to jest szczyt, wyraźna, namacalna wręcz czułość między owieczką, a Prezesem strzeliła mi prosto w synapsy, żegnajcie zatem.
Po raz drugi umarłam, czytając krótkie, a celne akapity odnoszące się do osobowości dwóch jakże prominentnych person, zwłaszcza ta bileterka mnie zabiła już całkiem ostatecznie, jesteś genialny.
Po raz drugi umarłam, czytając krótkie, a celne akapity odnoszące się do osobowości dwóch jakże prominentnych person, zwłaszcza ta bileterka mnie zabiła już całkiem ostatecznie, jesteś genialny.