Skądinąd wiadomo, że Andrzej polubił to, ci się dzieje. Za to Beata lekko zbladła, gdy w terenie było nierówno. Ona w ogóle lepiej czuje się na płaskim. Syn na księdza, te tematy. Trudno jest wyobrazić sobie prymicje w jaskini. Na przykład ingres dałoby się tam zlokalizować. Biskupi chętnie norzą się w mętach i norniach. Jest pytanie, czy Andrzej by przybył. Tak polubił być tam, gdzie jest, że nie wiadomo, czy dałoby się go namówić na to, co wali rzepą. Na razie to ustalają. Choć, gdyby zależało im na Beacie, w ogóle by im to nie przeszkadzało.
↧