O, jakie piękne i jakże przewrotne. Wręcz, powiedziałabym, masochistyczne - żeby tak plastycznie i przemożnie opisywać potworności upału - dziś, teraz??
Powiało grozą.
Chciałabym też wyrazić szczery podziw dla cudnie opisanej sceny zgonu działacza B.K.B.. Po wielokroć przychodziło mi coś takiego do głowy, a jednak nigdy nie zwerbalizowałam tak śmiało.
Powiało grozą.
Chciałabym też wyrazić szczery podziw dla cudnie opisanej sceny zgonu działacza B.K.B.. Po wielokroć przychodziło mi coś takiego do głowy, a jednak nigdy nie zwerbalizowałam tak śmiało.