Brudnowski szpital w karnym dwuszeregu spoglądał na chór agentów w kominiarkach. Agent Tomek, przenosząc ciężar ciała ze stóp na pięty czytał z poplamionej pomidorowym sosem listy:
- Do Was wołam, mężne blogmistrzynie i mężni blogmistrzowie, STAŃCIE DO APELU!
- Wzywam Ortograficzną Adomi!
Chór agentów:
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Prokrastynatorkę Jotę!
Cnór agentów:
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Chimerycznego Miaukotę!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Marzencica z Oselniczy!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Obywatela Obciacha!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Blogmistrza Tetryka!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Faraona Udu-Beja!
Przed chór agentów w kominiarkach wyskakuje młoda salowa Mirka:
- O nie! Mój ci on będzie i jemu wydam prawdę o doktorze G. Jeno niech zajodłuje.
Udu-Bej:
- Jak An'Umlisch wyrzuci siekierę.
An'Umlisch wyrzuca siekierę do kotła z zupą.
Zupa:
- Chlup!
Udu-Bej śpiewa:
www.youtube.com/watch?v=uZEYkAw5NYo
Kurtyna.
![]()
![]()
- Do Was wołam, mężne blogmistrzynie i mężni blogmistrzowie, STAŃCIE DO APELU!
- Wzywam Ortograficzną Adomi!
Chór agentów:
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Prokrastynatorkę Jotę!
Cnór agentów:
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Chimerycznego Miaukotę!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Marzencica z Oselniczy!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Obywatela Obciacha!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Blogmistrza Tetryka!
- Sopa, o muerte!
- Wzywam Faraona Udu-Beja!
Przed chór agentów w kominiarkach wyskakuje młoda salowa Mirka:
- O nie! Mój ci on będzie i jemu wydam prawdę o doktorze G. Jeno niech zajodłuje.
Udu-Bej:
- Jak An'Umlisch wyrzuci siekierę.
An'Umlisch wyrzuca siekierę do kotła z zupą.
Zupa:
- Chlup!
Udu-Bej śpiewa:
www.youtube.com/watch?v=uZEYkAw5NYo
Kurtyna.
