Najbardziej jednak cieszyli się niektórzy właściciele budek z szybką żywnością pochodzący głownie z mistycznego Wschodu, nawet Dalekiego. Im udawało się sprzedawać z sukcesem bogowinę zmieszaną z psiną i kociną, a nawet o zgrozo z ludziną .Robotnicy przychodzący na szybki lunch ogólnie chwalili sobie nowy smak, niektórzy z nich dodawali:
--ostatni raz jadłem niezłe suvlaki u Greka czy u Turka dobrze przyprawiony döner kebap, ale ten smak mnie bosko zachwycił i od teraz tylko tutaj będę się stołował.
Gdy właściciele budek zorientowali się w koniunkturze, wkrótce zawiązali spółkę. Bezdomne psy i koty prawie zniknęły z okolicy, a co ciekawe, a nawet najmniej wydatni pracownicy firm ubezpieczeniowych i deweloperskich oraz owłosieni na karkach tynkarze. Z bogami był mniejszy kłopot. Tworzyli ich sami na zapleczu i porcjowali bez pardonu na potrzeby wciąż rosnącej klienteli.
--ostatni raz jadłem niezłe suvlaki u Greka czy u Turka dobrze przyprawiony döner kebap, ale ten smak mnie bosko zachwycił i od teraz tylko tutaj będę się stołował.
Gdy właściciele budek zorientowali się w koniunkturze, wkrótce zawiązali spółkę. Bezdomne psy i koty prawie zniknęły z okolicy, a co ciekawe, a nawet najmniej wydatni pracownicy firm ubezpieczeniowych i deweloperskich oraz owłosieni na karkach tynkarze. Z bogami był mniejszy kłopot. Tworzyli ich sami na zapleczu i porcjowali bez pardonu na potrzeby wciąż rosnącej klienteli.