Post factum Kurtynna Eulalia leżała niedbale zmięta i wyżęta niczym ściera opodal niemal wykarczowanego w szale miłosnych uniesień agrestu. Jej błogi uśmiech oraz fragmenty poszarpanego rdestu i pokrzyw uczepione jej aksamitnej faktury w poświcie księżyca nadawały jej zgoła nieziemski, ponadczasowy wygląd. Tak zapewne musiały wyglądać bachantki po orgiastycznych spotkaniach z Dionizosem i Satyrem, a Gwidon mógł być przecie ich fizycznym i duchowym Spadkobiercą. Nie na darmo przecież ciągle przebywał w Trieście i Salonikach. Wokół panowała martwa cisza, gdyż puszczyki przerwały miłosne kląskanie na widok lśniącej zbroi Gwidona, pospiesznie ewakuując się w pobliski zagajnik pokrzyw i ostów, słusznie przypuszczając, że Gwidon na Eulalii może nie poprzestać, była bowiem aksamitnie wiotka , drapowana, bordowo krwista, zakurzona i opadała w najmniej oczekiwanych momentach. Starszyzna puszczyków zastanawiała się nawet co taki amant jak Gwidon w niej widzi, ale uznali ,że to nie jest ich brocha i dla odmiany zakląskali coś na finał. Ku pokrzepieniu serc:
Raz pewien Gwidon z Salonik
Uznał, ze seks to jego konik
Lecz kiedy pyta wychudła
Udał się wprost do źródła
I znowu pełno ma Monik
W odzewie Gwidon kilkakrotnie zapiał po galijsku jak kogut, pomachał nieistniejącymi jeszcze skrzydłami po czym dumnie wyprężył lśniącą zbroję. Eulalia zadrżała na myśl tego co nieuniknione, oczy zaszły jej ponowie mgłą
Mądry Księżyc zakrył się chmurką, by w spokoju przypomnieć sobie pewną łacińską sentencję, jako, że podobne sytuacje widział już tyle razy, że zapomniał już nawet ile
post coitum omne animal triste est, sive gallus et mulier,
po czy światowo dodał po angielsku to samo:
After sex all animals are sad except the cock and the woman.
Ps
Jota, nigdy nie miałem nic wspólnego z żurnalistyką ani pisarstwem. To tylko zabawa w miłym gronie.Pozdrawiam.
Raz pewien Gwidon z Salonik
Uznał, ze seks to jego konik
Lecz kiedy pyta wychudła
Udał się wprost do źródła
I znowu pełno ma Monik
W odzewie Gwidon kilkakrotnie zapiał po galijsku jak kogut, pomachał nieistniejącymi jeszcze skrzydłami po czym dumnie wyprężył lśniącą zbroję. Eulalia zadrżała na myśl tego co nieuniknione, oczy zaszły jej ponowie mgłą
Mądry Księżyc zakrył się chmurką, by w spokoju przypomnieć sobie pewną łacińską sentencję, jako, że podobne sytuacje widział już tyle razy, że zapomniał już nawet ile
post coitum omne animal triste est, sive gallus et mulier,
po czy światowo dodał po angielsku to samo:
After sex all animals are sad except the cock and the woman.
Ps
Jota, nigdy nie miałem nic wspólnego z żurnalistyką ani pisarstwem. To tylko zabawa w miłym gronie.Pozdrawiam.