Okupacja paryskiego hoteliku Porte des Lilas zaczęła się od rozejmu w korytarzu prowadzącym do kuchni. Wybito portierów, kelnerów i kucharzy, spożyto półprodukty popijając szampanem prosto ze skrzynki. Jadwigę S. oszukano, każąc jej kopać tunel od Morów. Kopała lepiej niż zielone ludziki, przeszła przez pokłady węgla, podziemne jeziora i gaz w łupkach. W Morach zapytała pewnego rowerzystę:
-- To ja nie jestem w Ursusie?
-- Teraz, madam, to wszystko jest jedno jebane kontinuum.
-- To ja nie jestem w Ursusie?
-- Teraz, madam, to wszystko jest jedno jebane kontinuum.