Soloch miał od dziecka wpajaną niechęć do ortodoncji. Gdy w de Gaulleaowej ENA dowiedział się, że to czego nie lubi nazywane jest ortodoksją, zrzucił winę na pomyłkę freudowską ojca i przyrzekł innemu honorowemu obywatelowi Mszany Dolnej, Dziwiszowi Stanisławowi, że pomyłki freudowskie tolerował będzie wyłącznie u Jego Eminencji. Ortodoksję pod baldachimem w uroczystej procesji z byłym elektem, nawet polubił.
- Chyba z owieczką, generale. Z rozlazłą Sadurską nigdy. Poza tym, generale, jak pan sobie wyobraża pierdolenie się bez obnażania. Pan dopiero co elekt dopiero co złożył narodowi obietnicę, że wszystko co ubrane ubrane pozostanie, a nieubrane jest grzeszne i ma zostać wymiecione żelazną rózgą.
- Przejrzystość, Soloch, bierze się z transparentności, a ona nieubrana jest.
- To też pomyłka freudowska, generale.
- Chyba z owieczką, generale. Z rozlazłą Sadurską nigdy. Poza tym, generale, jak pan sobie wyobraża pierdolenie się bez obnażania. Pan dopiero co elekt dopiero co złożył narodowi obietnicę, że wszystko co ubrane ubrane pozostanie, a nieubrane jest grzeszne i ma zostać wymiecione żelazną rózgą.
- Przejrzystość, Soloch, bierze się z transparentności, a ona nieubrana jest.
- To też pomyłka freudowska, generale.