Nowe zamki w prawym, całym skrzydle drzwi sugerowały, że braku kluczy nie musi już żałować. Pożałował za to, że nie są uchylno-rozwieralne, na pewno poradziłby sobie z otwarciem. Ideały ideałami, ale żeby tak od razu do Ibisa, bez szansy na oswojenie się z koniecznością wydatkowania. Przecież ciułał, żeby mieć.
Za chwilę jednak jego niechęć do pomniejszania zasobów przyćmił, śpiewający jak Tupac, hologram smukłej Latawicy:
Kochanka trzeba mi takiego jak marzenie
Żeby obudził, to co we mnie drzemie
Poruszył nerw mój każdy, szarpnął trzewia
Tajfunu zmysłów moich by się nie bał
Pod jego wpływem postanowił - niech i evaluador się wykaże, nie będzie mu przeszkodą. A sam tymczasem będzie wydatkować. Dla Niej, szuwarowo-bagiennej Latawicy to uczyni, żeby zobaczyła w nim nie tylko radnego dzielnicowego.
[uprasza się o łagodne potraktowanie, pierwszy raz piszę prozą (pomijając opisy techniczne), w dodatku z nieśmiałym usiłowaniem sięgnięcia tutejszego szczebla abstrakcji]
Za chwilę jednak jego niechęć do pomniejszania zasobów przyćmił, śpiewający jak Tupac, hologram smukłej Latawicy:
Kochanka trzeba mi takiego jak marzenie
Żeby obudził, to co we mnie drzemie
Poruszył nerw mój każdy, szarpnął trzewia
Tajfunu zmysłów moich by się nie bał
Pod jego wpływem postanowił - niech i evaluador się wykaże, nie będzie mu przeszkodą. A sam tymczasem będzie wydatkować. Dla Niej, szuwarowo-bagiennej Latawicy to uczyni, żeby zobaczyła w nim nie tylko radnego dzielnicowego.
[uprasza się o łagodne potraktowanie, pierwszy raz piszę prozą (pomijając opisy techniczne), w dodatku z nieśmiałym usiłowaniem sięgnięcia tutejszego szczebla abstrakcji]